Historie, które Wam opowiadamy za pośrednictwem bloga to tylko skrawek naszych wspólnych relacji i opowieści. Cieszymy się zarówno na te, które pięknymi zdjęciami możemy udokumentować jak również z tych, gdzie wymuskany mebel żegna się z nami na palecie i zaczyna nowe, samodzielne życie gdzieś hen daleko od nas, w Waszych domach.
Magda, twórczyni bloga i marki Wróblove, zgłosiła się do nas podczas wielkiej mieszkaniowej rewolucji, gdy urządzała poddasze w przepięknej kamienicy z 1931 roku w Łodzi. Mieszkanie, mimo stanu deweloperskiego, robiło od razu niesamowite wrażenie i klimat. Kochamy kamienice i te przestrzenie! Tutaj mimo 85 metrów sporym wyzwaniem dla właścicieli było zaplanowanie przestrzeni tak by wpasować meble w dosyć spore skosy. Przebieg remontu i jego urządzanie możecie śledzić na blogu Wróblove.
Od razu czuć, że Magda to zdecydowana osoba wiedząca od początku do końca czego chce. Jej zamiłowanie do prostoty, skandynawskiego designu i naturalnych, stonowanych kolorów znalazło swoje odzwierciedlenie również w zamówieniu od nas. Pierwszym meblem, który zadomowił się w Łodzi, była komoda BLISS.2 ze spersonalizowanymi szaro-biało-granatowymi frontami. Opasła forma komody wylądowała w pokoju Bruna i w swoich szufladach pomieściła spory jego dobytek. Wybór tej komody i jej kolorów nie był taki oczywisty – pojawiły się gdzieniegdzie głosy, że jest za poważna do pokoju dziecięcego. Ale Magda wiedziała dokładnie co robi i efekt końcowy aranżacji robi wielkie wrażenie. Zobaczcie sami ♥
Zdecydowaną osobowość Magdy odczuliśmy również na swojej skórze, gdy komoda BLISS.2 z lekkim ociąganiem wydłużała czas oczekiwania na swoje przybycie. To był dla nas intensywny czas i mimo zespołowej pracy na turbo obrotach, niektóre z naszych zamówień kazały na siebie czekać dłużej niż zakładaliśmy. To jest też specyfika ręcznie robionych mebli, że pomimo wielkich chęci czasami nie jesteśmy w stanie procesu produkcji przyspieszyć. Na nasze szczęście komoda BLISS.2 zrekompensowała to narażenie cierpliwości Magdy na próbę i mogliśmy nawiązać współpracę raz jeszcze!
To dla nas największa nagroda i szczęście gdy Klient wraca raz jeszcze! W kolejnym zamówieniu do opuszczenia naszej pracowni stolarskiej szykował się DRUPAL.long, dłuuuugi i dopasowany pod wymiar skosów. Aaaa i oczywiście spersonalizowany pod kątem poprzedniego mebla! Razem stanowią zgrany duet i zapewniają, że to co ma być na wyciągniecie ręki Bruna poleca się zabawie, a to co ma być niedostępne skrywa się w pojemnych szufladach. Meble spełniają swoją funkcję, a my cieszymy się z obecności w tak pięknych wnętrzach, kolejna historia z happy endem, hooray! Polecamy Wam Wróblove kadry, które możecie podglądać tutaj →