Historia ta jak to u nas zaczyna się niewinnie – Karolina i Michał z Gdańska zamarzyli o meblach do salonu od Wood Republic. Postanowili wykorzystać wizytę w Poznaniu, by nas odwiedzić i osobiście sprawdzić jakość naszych produktów (do czego bardzo Was cały czas zachęcamy!!!). Testy wypadły pomyślnie dla nas, a echa tych odwiedzin słyszymy do dzisiaj, uśmiechając się na wspomnienie gwaru i radości, jakie wypełniły pracownię i stolarnię dzięki dzieciakom biegającym z naszym specjalnym opiekunem gości– psem Słowackim.
Tym razem nasza nadmorska opowieść nie skupi się na etapie personalizacji, bo ta przebiegła raz dwa. Wybrany przez parę Apex.2 przybrał dębowe wybarwienie oraz dopasowany do ich potrzeb układ wewnętrznych modułów. Jako kompana do salonowego towarzystwa wybrali drupalową szafkę rtv, która po lekkiej metamorfozie porzuciła otwartą formę Drupala.1 i zamknęła przed ciekawskim spojrzeniem swoje wnętrza. Można w niej było schować wszystkie sprzęty, a regał Apex.2 jako towarzysz drupalowy zmienił formę nóżek na skośne.
Karolina z Michałem postawili przed nami jeszcze jedno wyzwanie. W przestrzeni ich domu marzyło im się by oddzielić przestrzeń sypialnianą od salonu. Nie chcieli jednak stawiać tam typowej ściany, choć od dłuższego czasu szukali jakiegoś rozwiązania, które zapewni im intymność, a jednocześnie nie odseparuje całkowicie tych dwóch miejsc. Zaproponowaliśmy im ścianę ze sklejkowych listew, która dzięki swej ażurowej formie posiada wizualną lekkość, a z drugiej strony pozwala na płynne przenikanie się tych dwóch sfer domu. Jednak końcowy efekt zależał w dużym stopniu od naszego montażu na miejscu i tutaj w zasadzie zaczyna się cała trójmiejska przygoda.
Bardzo chętnie spotykamy się z Wami u nas w pracowni żywo dyskutując o możliwych wspólnych projektach, ale lubimy również te momenty, kiedy możemy z gotowymi meblami przyjechać do Waszych domów. Gdańsk jak na zimową porę przystało, przywitał nas dość chłodno – śniegiem i wiatrem. Ale ochoczo zabraliśmy się za przeprowadzkę mebli do nowego domu. No i spotkała nas tutaj mała niespodzianka. Okazało się, że docelowa lokalizacja salonowa czyli 1 piętro domu wymaga przejścia przez dość wąską klatkę schodową, czego właściciele zupełnie nie przewidzieli. Apex.2 swoją opasłą formą bronił się jak mógł przed wciśnięciem go w za mały korytarz. Musieliśmy skapitulować, ale nie tak zupełnie… Postanowiliśmy pójść za starym przysłowiem i w przypadku braku możliwości wejścia tradycyjną formą, skorzystać z wejścia awaryjnego. Balkon! Tylko on znajdował się niestety na 2 piętrze. Nie zniechęciło to nas, do pracy zaangażowana została cała rodzina, dziadek, sąsiad, wszystkie ręce na pokład. Jedni pojechali po specjalne pasy, by wciągnąć mebel, inni zabezpieczyli pierzyną barierki balkonu, by mebel się nie porysował. W gwarze i radości, bez marudzenia cała akcja wciągnięcia regału przez balkon udała się bezprecedensowo! Radość była wielka i nie zmącił jej nawet fakt, że owszem regał znalazł się już w domu, ale od salonowej lokalizacji dzieliło go wciąż jedno piętro. Nie było szans na zniesienie go na dół i tym sposobem, pięknie w dębie wykończony mebel cieszy oko i przedmioty, należące do synka Karoliny i Michała, który miał szczęście mieszkać na drugim piętrze. Im samym na otarcie łez została szafka rtv oraz… sklejkowe przepierzenie. Efekt końcowy przeszedł i nasze i właścicieli oczekiwania! Zobaczcie sami!